Jaki sprzęt na początek.

Nie będę tu radził co konkretnie kupić, na co się zdecydować, jednakże postaram się nieco przybliżyć zagadnienie wyboru pierwszego aparatu.

Wybór sprzętu może pójść dwutorowo, albo zastanowimy się od czego zacząć oceniając swoje siły na zamiary, lub po prostu kupimy to co jest modne, i tu możemy spotkać się ze sporym rozczarowaniem.
 

Ja zaczynałem swoją przygodę z fotografią od zwyczajnego kompaktu - Kodak C300, najprostszy aparacik jaki mógł być, ale robił zdjęcia (nie było jeszcze smartphonów) i to było najważniejsze. To na nim uczyłem się jak trzymać prosto aparat, i stawiałem pierwsze kroki w kadrowaniu, jak już opanowałem te "sprawy" przyszła pora na coś większego, wówczas padł wybór na FujiFilm Finepix S5600, pozwoliło mi to nauczyć się korzystać z zoomu i zacząć przygodę z makrofotografią oraz szlifować już wcześniej nabyte umiejętności, a że "w miarę jedzenia apetyt rośnie" w końcu dojrzałem do pierwszej lustrzanki jaką był Nikon D40X i tak się zaczęła moja przygoda z lustrzankami,
Musiałem się przyzwyczaić, że nie mam już 10 krotnego zoomu jak w FujiFilm i nauczyć się dobierać ogniskowe obiektywów do zaplanowanych wcześniej ujęć, nauczyć się manualnego ostrzenia (nie każdy z obiektywów które wówczas posiadałem miał AF - Tamron 55-200, Nikkor 28-70), poza tym lustrzanka dała mi możliwość swobodnej pracy w trybie manualnym (bez wchodzenia w menu) oraz zabawy z przysłoną czy czasami naświetlania, w tym również Bulb.
 

Dlaczego wypomniałem na początku o możliwym rozczarowaniu. Otóż często panuje przekonanie, że optyka w aparatach kompaktowych nie różni się od tej z lustrzanek, fakt, i tu i tu są obiektywy, jednakże różnią się one przede wszystkim swoją budową, jeszcze paręnaście lat temu nie było takich konstrukcji o ogniskowych np. 18-200mm, czy 18-300mm a nawet 18-400mm.
Kupując aparat lustrzankę (posłużę się tu Nikonem) trzeba mieć tę świadomość, że kupując zestaw KIT, będzie on posiadać jedynie podstawowy obiektyw, najczęściej 18-55mm (3x zoom) lub nieco większy 18-105mm (5,8x zoom) więc niewiele, a zakup kolejnych wiąże się ze sporymi wydatkami i oczywiście z miejscem do ich transportu.
 

Trudno zatem zdecydować się na zakup pierwszego aparatu, choć w tej chwili zakup "kieszonkowego" kompaktu wydaje się zbędny gdyż ich rolę zastąpiły smartphony, jednakże wciąż pozostaje wybór nad zautomatyzowanym kompaktem a lustrzanką czy tez bezlusterkowcem, fakt, że i one coraz częściej stają się półautomatami oferując coraz więcej funkcji automatycznych i programów tematycznych, ale czy jednak po to kupujemy lustrzankę czy bezlusterkowca żeby nie wykorzystywać w pełni ich możliwości? Wszakże cała zabawa i radość z fotografii polega na tym aby robić coraz lepsze zdjęcia, które później cieszą oko czy to nasze, czy też naszych przyjaciół i znajomych, czy też gości na portalach społecznościowych czy prowadzonych przez nas stron www.